CHUSTECZKI MICELARNE DO DEMAKIJAŻU - KLUB MOJA NIVEA

Po raz drugi będę testować kosmetyk z Klubem NIVEA, był dezodorant, teraz będą chusteczki micelarne do demakijażu. 

Nigdy nie używałam żadnych chusteczek do demakijażu, a te dodatkowo są micelarne. Bardzo jestem ciekawa ich działania :)

27 lipca

Przesyłka od NIVEA dotarła, a w niej:

• Chusteczki micelarne do demakijażu (opakowanie 25 szt.)
• Kartka z gratulacjami
• Próbka szamponu i odżywki do włosów suchych i łamliwych - po 9 ml każda

Według informacji widniejącej na stronie www.nivea.pl chusteczki mają dokładnie oczyszczać i usuwać nawet wodoodporny makijaż oczu pozostawiając skórę odświeżoną i nawilżoną. Zachowują naturalny poziom nawilżenia skóry i są odpowiednie do codziennego stosowania:

• usuwają nawet wodoodporny makijaż oczu, jednocześnie chroniąc rzęsy,
• dokładnie oczyszczają, nie pozostawiając zanieczyszczeń,
• delikatnie nawilżają i odświeżają skórę,
• wzbogacone Płynem micelarnym NIVEA z witaminą E.

 Moja opinia o chusteczkach:

Ku mojemu zaskoczeniu chusteczki sprawdziły się doskonale. Po pierwszym użyciu, by sprawdzić ich skuteczność, przemyłam dodatkowo twarz tonikiem i ku mojemu zaskoczeniu, wacik był czysty. Jedna chusteczka starcza mi na demakijaż twarzy, szyi i oczu. Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że maluję się „naturalnie”, a do makijażu używam podkładu, pudru i różu, do oczu zaś cieni, kredki i tuszu (tusz nie jest wodoodporny). Chusteczki nie uczuliły mnie – bardzo się tego obawiałam przy demakijażu oczu – bo niejednokrotnie się mi takie rzeczy przytrafiały. Po użyciu chusteczek, pomimo że mam suchą skórę, nie odczuwałam uczucia jej ściągnięcia. Chusteczki są dobrze nawilżone – ani za suche, ani za mokre, delikatnie pachną, a opakowanie jest wygodne w użyciu – zamknięcie dobrze trzyma i chusteczki nie wysychają.

Jak dla mnie chusteczki są idealnym kosmetykiem na wyjazdy. Nie trzeba brać ze sobą płynu micelarnego i wacików, czy też mleczka, toniku i wacików. Ze względu na moje przyzwyczajenie oraz opinie kosmetyczek, na co dzień pozostanę przy demakijażu – mleczko + tonik, ale "dorywczo" oraz na wyjazdy zabierać ze sobą będę na pewno te chusteczki.